Rok 2015

Nowy rok okazał się dość ciekawy, okazało się, że w lutym zwolniło sie jedno miejsce w ośrodku, gdzie Kamilka jeździ na rehabilitację w grupie rewalidacyjnej. Miałam dwa dni żeby podjąć decyzję czy zapisać córkę do tzw. przedszkola. Było ciężko się zdecydować, ale wiem, że o miejsce w takim ośrodku jest ciężko.
Więc razem z mężem podjęliśmy decyzję, że Kamilka idzie do przedszkola.
Oj ile było wylanych łez matki. Jak Kamilka da sobie radę, czy wytrzyma kilka godzin w innym miejscu. Opiekunki mówią, że Kamila jest bardzo grzeczna i mam nadzieję że tak jest. Szkoda, że ona nie może mi opowiedzieć jak było w przedszkolu.

Rano o 8:30 przyjeżdża po Kamilkę bus, potem je śniadanie w ośrodku, później mają różne zajęcia np. rehabilitacja,  gimnastyka korekcyjna, zajęcia z logopedą i inne. O 12 mają obiad i o 13:15 Kamilka wraca do domu.

W maju byliśmy na turnusie w nowym ośrodku rehabilitacyjnym w FILII w Bielsku Białej. Ośrodek jest w bardzo urokliwym miejscu tuż pod samą Szyndzielnią, ale niestety pogoda nam nie dopisała, było zimno i deszczowo. Mąż przyjechał nas odwiedzić w niedzielę i wybraliśmy sie na przejażdżkę kolejką gondolową na Szyndzielnię. Szkoda tylko, że było pochmurno i niestety nie było widać panoramy Bielska i Beskidu. A szkoda, bo naprawdę jest tu pięknie. Ale niestety nie przyjechalismy tu oglądać widoki  tylko Kamila musiała ciężko ćwiczyć, a było naprawdę ciężko. Po takim turnusie widać, że Kamila jest wykończona .

W czerwcu Kamilka też miała zakończenie roku przedszkolnego, był i dyplom.
No i wyczekiwane wakacje dla moich dzieci dla Kamiki i jej brata Krzysia, no raczej niech będzie Krzysztof, który ma 15 lat.

We wrześniu Kamilka obchodziła swoje 5 urodzinki był tort i prezenty oraz goście.
I było głośne STO LA , STO LAT i dużo zdrówka.

Kamila musi codziennie stać w domu w pionizatorze, nie jest łatwo, ale jak gra muzyka to czas szybko leci.