Rok 2017

Witamy w Nowym Roku 2017.
Styczeń przywitał nas mroźną i śnieżną zimą, oj dużo śniegu napadało.

I znów trzeba wrócić do przedszkola, ale nie na długo, ponieważ z początkiem stycznia byłam w szpitalu w Chorzowie na oddziale neurologii, w celu kontrolnych badań.

Miałam pobieraną krew, oraz robione badanie eeg, do którego musiałam sie przygotować tzn. nie mogłam iść normalnie spać tylko musiałam siedzieć do 24 w nocy, a potem rano o 5 pobudka. Ciężko było, ale wytrzymałam tzn. mama musiała mnie pilnować, abym nie zasnęła wcześniej.
W marcu byliśmy na kolejnej wizycie w poradni genetycznej w CZD w Warszawie w sprawie wyników badań z których dowiedzieliśmy się, że wyszedł uszkodzony gen KCNQ2. Nic nam to na razie nie daje, ale może kiedyś w przyszłości dowiemy się co to oznacza.

Po feriach wróciłam do przedszkola, ale po tygodniu złapało mnie przeziębienie, więc znów byłam w domu. W międzyczasie miałam dwa ataki padaczki, po których bardzo długo dochodziłam do siebie. Ale już jest lepiej.
Kolejne miesiące minęły pod znakiem chorób, zaczęły się od marca a zakończyły w połowie maja. W kwietniu byłam dwa razy w szpitalu z podejrzeniem infekcji dróg moczowych i znów kolejny antybiotyk, już nie zliczę który to w tym roku.

CZERWIEC
Nareszcie nadszedł koniec roku przedszkolnego i w końcu są wakacje. W lipcu pierwszy raz jechałam z rodzicami i bratem nad morze. Droga była bardzo długa…aż w końcu dojechaliśmy do małej miejscowości Bobolin koło Darłowa. Mieliśmy super domek, miejsce ciche i spokojne. Prawie codziennie chodziliśmy na plażę , choć pogoda nas nie rozpieszczała, ale piasek na plaży był gorący a Bałtyk trochę zimny.Gdy nie było pogody na plażowanie jechaliśmy na wycieczki np. do Darłowa, Sarbinowa, Kołobrzegu . Było bardzo fajnie, wszczyscy wypoczęliśmy i powdychalismy świeże powietrze.
Zdjęcia do zobaczenia w galerii.

We wrześniu znów nadszedł czas nauki. Ja w tym roku kończę 7 lat, więc gdybym była zdrowa normalnie poszłabym do 1 klasy, ale jestem w grupie rewalidacyjnej, gdzie nie ma podziału na klasy.
Ale żeby nie było mi przykro mama kupiła mi tytę i zapełniła ją słodkościami.

23 września skończyłam 7 lat. Był tort, goście, prezenty oraz super impreza.
W październiku byłam na turnusie rehabilitacyjnym w Warszawie u dr. Vel. Były ciężkie zajęcia rehabilitacyjne. Po intensywnym turnusie wróciłam do domu i złapało mnie przeziębienie. Trochę się wychorowałam.
W grudniu znów nadeszły święta, choć było bardzo mało śniegu, ale ja uwielbiam spacerować bez względu jaka jest pogoda. Teraz mam nowy, większy i wygodniejszy wózek.

Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą

numer konta bankowego:
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
z dopiskiem w tytule przelewu : 17810 Kamila Łucja Miś – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Numer KRS 0000037904

cel szczegółowy 1%: 17810 Kamila Łucja Miś

Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą

numer konta bankowego:
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
z dopiskiem w tytule przelewu : 17810 Kamila Łucja Miś – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Numer KRS 0000037904

cel szczegółowy 1%: 17810 Kamila Łucja Miś